wtorek, 20 września 2016

BOHATEROWIE!

Więc...Przedstawię wam bohaterów tej całej akcji. Zapraszam :).


Bellatriks Delacour. 
Urodzona. 25 grudnia. 
Krew. Czysta. 
Miła dziewczyna o brązowych krótkich włosach (Po ścięciu) i niebieskich oczach. Zakochana w Olivierze White czyli przyjacielu swojego wroga. Musi pokonać własne lęki i zmierzyć się z niezwykle trudnym zadaniem jakie jest...Życie! 


Draco Malfoy. 
Urodzony. 5 czerwca. 
Krew. Czysta. 
Chłopak o wrednym charakterze i powalającej urodzie. Wszystkie dziewczyny lecą na blond ślizgona co jemu się bardzo podoba chodź jest w związku z Oliverem. Czy pomoże jak on myśli "Szlamie" ? 


Oliver White.
Urodzony. 1 stycznia. 
Krew. Czysta. 
Chłopak o czarnych włosach i brąz oczach. Bawi się uczuciami dziewczyn. Niestety każdy ma uczucia i zakochuje się w...Dziewczynie! Czy utrzyma pozycję podrywacza i czy straci Draco ?


Cecil Riggis. 
Urodzona. 6 sierpnia. 
Krew. Półkrwi. 
Dziewczyna o rudych włosach i niebieskich oczach. Najlepsza przyjaciółka Belli a zarazem dziewczyna Tom'a. Jest bardzo skromna i skryta w sobie. Czy te cechy pomogą Belli w pokonaniu złego człowieka ? 


Tom Stone. 
Urodzony. 30 kwietnia. 
Krew. Szlama. 
Miły i grzeczny Krukon który lubi pomagać wszystkim. Darzy nieszczerymi uczuciami swoją dziewczynę. Brunet o niebieskich oczach skrywa jednak wiele tajemnic. 


Jannette Nowak. 
Urodzona. 3 marca. 
Krew. Czysta. 
Piękna polka o blond włosach. Obsesyjnie zakochana w Malfoy'u. Zrobiłaby wszystko dla blond ślizgona. Czy ta "Obsesyjność" pomoże w przejściu ciężkiej próby ? 


James Moneles. 
Urodzony. 1 października. 
Krew. Półkrwi. 
Kuzyn Belli. Brunet o czarnych oczach może powalić widokiem każdą młodą dziewczynę. Chłopak o ciężkim charakterze. Czy pomoże Belli czy raczej...Znielubi ? 


Melanie Watkins. 
Krew. Czysta.
Urodzona. 18 listopada. 
Piękna dziewczyna o czarnych oczach i czarnych włosach. Marzenie każdego chłopaka. Bliska przyjaciółka Belli. Potajemnie zakochana w Draconie. Czy jej inteligencja pomoże Belli czy raczej aby uwieść blond ślizgona ? 

3. Zakochana Szlama ?!

-...HUFFELPUFF !
Uśmiechnęłaś się. Wstałaś i podeszłaś do wiwatującego stołu. Usiadłaś obok jakiejś dziewczyny o rudych włosach i niebieskich oczach. Ona uśmiechnęła się do ciebie. Wyciągnęła dłoń całą w piegi.
-Cecil Riggis.
-Nikola Jasek.
Też podałaś dłoń.
-Nie przejmuj się niektórymi. Są trochę...Niedorozwinięci.
-Skądś to znam.
Po zjedzeniu Cec zaprowadziła cię do dormitorium. Okazało się że masz z nią pokój. Jakie szczęście. Tylko z nią. Wasz pokój był bardzo duży. Naprzeciw było wielkie okno. Po lewej stronie było łóżko z żółtą pościelą i białą półką nocną. Koło tego była wielka biała szafa i lustro. Prawa część była zrobiona tak samo. Było kilka obrazów.
-Rezerwuje prawą część!- Krzyknęłaś i rzuciłaś się na łóżko. Tu mogłaś być sobą. A nie udawać paniusię z miasta i bogatego rodu.
-Wiesz że pokój niczym się nie różni ?- Powiedziała Cec i siadła na swoje łóżko.
-Wiem- Odparłaś. Położyłaś głowę na poduszkę i spojrzałaś się w biały sufit. Już podoba ci się nowe życie. Nagle Cec podeszła do twojej półki nocnej i wzięła z niej twoją różdżkę. Spojrzałaś się na nią. Musiałaś kupić nową różdżkę. Starą złamałaś. Nowa była cała czarna i oplatał ją zielony pasek a na końcu zakańczał się głową węża.
-Tiara coś mówiła abyś dostała się do Slytherinu ?- Zapytała Cecil. Musiałaś skłamać.
-Trochę. Że jestem ambitna i wredna. Tylko tyle.
-Dziwne. Masz różdżkę typowego ślizgona.
-Przypadek.
Uśmiechnęłaś się. Ona położyła ją i spojrzała na ciebie.
-Babski wieczór ?- Zapytała się.
-Babski wieczór- Odparłaś natychmiast.

*Następny dzień*.
Wstałaś dość wcześnie jak na całą noc balowania i spania tylko pół godziny. Cec spała. Po cichu wstałaś i ubrałaś się w dżinsy, białą bluzkę i mundurek z logiem swojego domu. Wyszłaś po cichu z pokoju i dormitorium. Szłaś krętymi korytarzami. Gdy dotarłaś do Wielkiej Sali usiadłaś przy stole. A Cecil brak. Oczywiście. Po zjedzeniu poszłaś na eliksiry. Przed sala zobaczyłaś kilku chłopaków którzy mieli szatę z godłem węża. Czyli macie eliksiry z najgorszym domem w Hogwarcie. Nagle ktoś stanął ci na pietę. Obróciłaś głowę ale nadal szłaś. Po chwili wpadłaś na kogoś i mocno upadłaś na tyłek. Spojrzałaś się w górę. Stał nad tobą...Oliver!
-Cholera- Powiedziałaś pod nosem. Nagle ku twojemu zdziwieniu on podał ci dłoń. Wzięłaś ją a on pomógł ci wstać. Spojrzałaś się na niego.
-Dzięki- Burknęłaś.
-Co tak niegrzecznie ?- Zapytał się i się...UŚMIECHNĄŁ !
-Jestem grzeczna.
-Yhym. Nie jesteś.
-Przestań mnie wkurzać i daj mi iść na lekcje.
Chciałaś przejść ale on ci zagrodził drogę. Zacisnęłaś zęby aby nie powiedzieć coś głupiego.
-Dzięki że mi pomogłeś. Tyle.
On się szerzej uśmiechnął.
-Jak się nazywasz ?- Zapytał się.
-Powinieneś wiedzieć.
-Jednak nie wiem.
-Nikola Pola Jasek.
-Polka ?- Zapytał się i podniósł jedną brew. Kiwnęłaś głową- Uuu nieźle.
-Wiem.
Chciałaś przejść ale on znów zagrodził ci drogę. Nagle ktoś przyszedł. Był to ten blondyn. Stanął obok swojego przyjaciela.
-Widzę Oli że zarywasz do...-Spojrzał się na ciebie-...SZLAMY ?! Ol stać cie na kogoś lepszego.
Przewróciłaś oczami. Blondyn nadal przyglądał ci się z uwagą.
-Kogoś mi przypominasz- Powiedział swoim nudnym głosem. Modliłaś się aby ciebie nie rozpoznał. Znasz jego rodzinę. Oni też są śmierciożercami.
-Mylisz się- Powiedziałaś i już miałaś zrobić krok kiedy on powiedział.
-Nie ruszaj się z tego miejsca.
Zrobiłaś tak jak powiedział. Oglądał powoli twoje ciało. Cal po calu. Bałaś się że rozpozna ciebie. Nikt nie może cię rozpoznać. Jakby jego wzrok umiał zabijać to już byś była martwa.
-Ty chyba jesteś...Ta brzydsza z tych Delacour'ów.
Ha brzydsza. Dzięki.
-Bella ?- Zapytałaś się.
-O właśnie tak.
-Nie. Pomyliłeś mnie. Jestem Nikola i już.
Zaczął znów ci się przyglądać. Oliver cały czas stał. Ale...Coś cię do niego ciągnęło. Ale tylko...CO ?! Zakochanie ?!
-Dobra chodź Draco. To nie ona.
-A wy co ? Geje ?- Zapytałaś się z drwiną. Oni spojrzeli się na siebie a później na ciebie.
-Jakbyś zgadła- Odparł Oliver.

sobota, 10 września 2016

2. Nikola Pola Jasek ?!

Smacznie spałaś. Nikt ci nie przeszkadzał, nie wbiegł do pokoju ani nic. Nagle zostałaś ogłuszona przez mocne pacnięcie patelnią w lewą stronę głowy. Szybko wstałaś z łóżka i spojrzałaś na ciocię która na twarzy miała i rozbawienie i strach.
-O boże ! Bello to ty ! Przepraszam cię. Myślałam że to włamywacz i...-Ciocia próbowała wyjaśnić to co przed chwilą zrobiła. Zaczęłaś masować się po obolałym miejscu.
-Nic się nie stało. I sorry że tak bez uprzedzenia ale przyszłam w nocy i wiesz.
-Dobrze dobrze. Może chcesz herbaty ? Kawy ? Kakao ?- Ciocia była bardzo spięta.
-Rozluźnij poślady ciociu i posłuchaj. Mogłabym zamieszkać....Lub mogłabyś zapisać mnie do szkoły ? Bo...Tak trochę uciekłam z domu i...
-UCIEKŁAŚ Z DOMU ?!
-Tak trochę. Mama mnie wkurzyła. Znów pierdoliła...-Ciocia chrząknęła. Była wierną chrześcijanką i przestrzegała prawa-...Mówiła...Żebym znów była śmierciożercą...A ja nie chce.
-Taa wiem coś o tym. Dobrze że przyszłaś. Spróbuję ci pomóc.
-Dziękuje. Dziękuje. Dziękuje.
Mocno przytuliłaś Ninę. Ciocia to wysoka blondynka o włosach do ramion. Jest bardzo szczupła i ma piękne brązowe oczy. Ogólnie to miła kobieta. Poszła do kuchni a ty usiadłaś na sofie. Nagle do pokoju wbiegł James. To jest syn cioci Niny. Jest to wysoki jak na swój wiek brunet o czarnych oczach. Jest bardzo przystojny. Z opowiadań cioci Niny jest on w Gryffindorfie ? Gryffindomornie ? Aaa Gryfindorze. Idzie teraz trzeci rok. Podbiegł do ciebie i mocno cię przytulił. Nie widziałaś go dość długo a poza tym jesteś z nim bardzo związana. Po chwili on się od ciebie odkleił.
-Opowiadaj !
-A co mam mówić ? No źle jak zwykle.
-O to fajnie.
Uśmiechnęłaś się. Przyszła ciocia Nina. Podała ci kawę.
-Więc może...Pójdziemy na Pokątną...Tylko najpierw napisze do Dumbledora aby cię przyjął.
-Ale podaj moje fałszywe dane- Powiedziałaś i w tym momencie trochę kawy kapło na twoją bluzkę. Oczywiście jak zwykle głośno przeklęłaś.
-Po co fałszywe dane ?
-Bo polecą do moich rodziców że uciekłam a ja nie chce aby oni wiedzieli gdzie jestem.
Ciocia spojrzała się dziwnie na ciebie.
-Mogę być...Nikola...Pola...Jasek ! Tak. To dobrze.
Ciocia jeszcze bardziej dziwnie się spojrzała.
-Szlama i twoja daleka kuzynka. No pisz list.
Ciocia machnęła ręką i poszła do innego pokoju. James zaczął opowiadać ci o Hogwarcie. Są cztery domy. I takie tam. Po chwili przyszła ciocia.
-To na Pokątną- Powiedziała.

*Dzień wyjazdu do Hogwartu*.
Szłaś peronem razem z Jamesem. Ciocia pojechała do pracy. Stanęliście przed ścianą.
-Więc wbiegasz w ścianę...-Mówił ale ty mu przerwałaś.
-Stop ! Wbiec w ścianę ? Uważasz mnie za idiotkę ?
-Nie ! Żeby dostać się na peron musisz wbiec w ścianę. Patrz !
Spojrzał na nią. I...Pobiegł. Myślałaś że rozbije się ale on...Zniknął ! Tak magicznie. Może i tobie sie uda. Wzięłaś rozbieg i wbiegłaś. Nic się nie stało a kiedy byłaś "W ścianie" czułaś dziwne dreszcze. Po chwili stałaś już przy czerwonym pociągu. Rozejrzałaś się. Wszyscy byli ubrani albo w kolor czerwony albo w zielony albo w żółty lub niebieski. To chyba kolory domów. Ale szczerze ? Chłopki w czerwonym garniturze nie wyglądają za dobrze. Tylko ty się wyróżniałaś czarną sukienką. Po powrocie z Pokątnej obcięłaś włosy i twoje piękne długie zamieniły się w krótkie do ramion. James podszedł do ciebie.
-Przestań się gapić i chodź zajmiemy miejsce.
Kiwnęłaś głową i weszłaś ze swoim kuzynem do magicznej ciuchci. Po zajęciu przedziału wyciągnęłaś ulubioną książkę i zaczęłaś czytać. On gadał ze swoim kolegą. Ale...Dlaczego on sie tak na ciebie patrzy ? Oderwałaś wzrok od książki i spojrzałaś na rudego, piegowatego chłopaka o wielkiej wadze.
-Czemu tak się lampisz ?!- Zapytałaś się.
-Bo...Promieniejesz- Odpowiedział marzycielskim głosem. Przewróciłaś oczami. Znów zaczęłaś czytać. Po dotarciu wysiadłaś i skierowałaś się z Jamesem i jego kolegą do szkoły. Wyglądała...Niesamowicie. Strasznie ci się podobała. Gdy weszłaś była jeszcze lepsza. Ciemne barwy to twój żywioł. Stanęłaś przed salą i jak mówił James masz czekać na pomarszczoną panią profesor w szpiczastym kapeluszu. Koło ciebie i tych maluchów przechodziły ludzie. Nagle przeszedł pewien blondyn. Był bardzo przystojny. Koło niego szedł jakiś piękny brunet. Brunet spojrzał się na ciebie i się zatrzymał. Jego wzrok najpierw utkwił w twoim biuście który był ładnie odsłonięty a następnie przeniósł się na twarz. Chłopak podszedł do ciebie. Lekko się ukłonił i szarmancko ujął twoją dłoń. Lekko ją cmoknął. Uśmiechnął się a blondyn przyglądał się tej scenie z zażenowaniem.
-Jestem...-Zaczął chłopak ale przyszła pani profesor.
-Panie White i Panie Malfoy czemu Panowie nie są w sali ?!- Zapytała się profesor. Chłopaki szybko stanęli na baczność.
-Już idziemy- Odparł blondyn. Miał nudny głos i strasznie przeciągał sylaby.
-Ale proszę Pani my się witaliśmy z nową koleżanką- Powiedział brunet i wskazał na ciebie.
-Chyba ty- Odparł blondyn. Profesorka obczaiła wzrokiem ciebie a później bruneta.
-Więc Oliver. Przywitaj się z Nikolą Jasek. Polką o brudnej krwi- Odparła profesor obojętnym tonem.
-Coo ?! Szlamą ?!
-Tak Oliver...Szlamą...Jeszcze nie wszedł protokół aby szlamy nie były przyjmowane.
-Mówiłem Oli że takie ładne zawsze są takiej krwi. Na przykład...Hermiona...Ładna ale ta krew przeraża.
Oliver kiwnął głową.
-Idźcie do sali. Później pogadacie z Niki.
Blondyn spojrzał na ciebie obojętnym wzrokiem. Powiedział:.
-Raczej nie.
Wziął lekko Olivera za rękaw garnituru które były w kolorze zielonym i weszli do sali.
-A teraz zapraszam- Powiedziała Profesor i razem z pierwszakami weszłaś. Sala robił wrażenie. A najbardziej sufit. Po chwili dotarliście do zniszczonego kapeluszu. Profesorka oznajmiła że to zaczarowany kapelusz i takie tam. Zaczęła wyczytywać nazwiska. Po chwili padło twoje.
-NIKOLA JASEK !
Wziełaś wdech i podeszłaś. Usiadłaś a pani nałożyła ci tiarę. Ona zaczęła szeptać.
-Ambitna, Odważna, Inteligenta, Sprawiedliwa, Chamska. Najbardziej pasujesz Bello do Slytherinu ale...Przecież podałaś że jesteś brudnej krwi. To nie może zwrócić uwagi. Więc niech będzie...


Dzięki za czytanie :D Mam nadzieje że ogólnie blog się podoba. Zapraszam do komentowania i na konto na Samequizy. Dziękuje za uwagę ! 

niedziela, 4 września 2016

1. Ucieczka.

-Bello jeszcze raz ci powtórzę i to będzie po raz ostatni. Musisz być śmierciożercą rozumiesz ? Inaczej przyniesiesz wstyd naszej rodzinie. A tego chyba nie chcesz.
Przewróciłaś oczami. Twoje długie brąz włosy spadały na niebieskie duże oczy przez co musiałaś je poprawić. Wzięłaś je za ucho. Spojrzałaś na swoją rodzicielkę.
-Dlaczego ty taka jesteś. Fleur jest...-Nie dałaś jej dokończyć.
-Fleur taka...Fleur tamto...Fleur to. Ja też jestem.
Nie lubiłaś jak mama gadała tylko o Fleur. Fleur to twoja rodzona siostra. Zupełne przeciwieństwo ciebie. Może tylko oczy mieliście te same. Ale to tylko to. Odwróciłaś się na pięcie i już miałaś iść do pokoju kiedy twoja mama krzyknęła.
-Ja jeszcze nie skączyłam z tobą młoda damo !
-Ale ja z tobą już skończyłam.
Byłaś bardzo zła. Jak ona znów mogła cię porównać do siostry idealnej. Weszłaś do pokoju i trzasnęłaś drzwiami na znak że jesteś zła i nie warto ci przeszkadzać. Rzuciłaś się na łóżko. Co oni sobie wyobrażają ? Że masz być taka sama jak Fleur ? Ooo nie. Tak nie będzie. Wzięłaś telefon i wybrałaś numer Clary...Twojej przyjaciółki. Ona odebrała natychmiastowo.
-Halo ?- Powiedziała swoim słodkim głosem.
-Hej. Co teraz robisz ?
-Yy...-Nastąpiła chwila ciszy-...Nic. A co ?
-Możemy się spotkać na skrzyżowaniu ? Zależy mi.
-Coś się stało ?
-Tak !
-To ja wychodzę z domu.
Rozłączyłaś się. Wzięłaś ramoneskę i wyszłaś na balkon. Rozejrzałaś się. Nikogo nie było. Wzięłaś miotłę z pokoju i wyleciałaś. Powiew ciepłego, wakacyjnego wiatru. To lubiłaś. Był dziś 29 sierpnia. Teraz tak...Jesteś piękną dziewczyną o kręconych włosach do pasa w kolorze ciemnego brązu. Oczy miałaś w kolorze czystego morza. Twoja blada cera dla chłopaków była ładniejsza niż Fleur chociaż...Nie ważne. Chodziłaś do szkoły we Francji. Teraz szłaś ostatni rok. Zawsze lubiłaś marzyć jako dziecko. Ale...Nigdy się to nie spełniało. Nigdy ! Więc od kilku lat nie wierzysz w te bajki o...marzeniach. Wylądowałaś w niezauważalnym miejscu i schowałaś tam miotłę. Poprawiłaś kurtkę i wyszłaś z zaułku. Zauważyłaś że Clara już stała na rogu. Podeszłaś do niej i się przywitałaś przytuleniem. Jak zwykle. Clara to niska dziewczyna o rudych włosach i ciemnych oczach. Miała ciemną karnację ale nie za ciemną. Spojrzałaś jej w oczy.
-Mów co za problem !- Zaczęła temat.
-Rodzice znów chcą abym została tym...śmierciożercą- Ostatnie słowo powiedziałaś z odrazą.
-Znowu ? Nie masz już tego dość ?
-Uwierz mam.
-To może ucieknij z domu.
Spojrzała ci bardziej w oczy.
-No wiem ale gdzie pójdę ?
Usiedliście na ławce.
-Mówiłaś że masz ciocię szlamę...Może do niej ? Rodzina się nie skapnie.
Ona miała rację. Ciocia Nina jest szlamą...Nie jest rodziną ale zawsze nazywałaś ją ciocią. Jest to...Raczej była to przyjaciółka twojej mamy. Ale jak tata ożenił się z mamą i dowiedział się że Nina jest brudnej krwi zakazał jej kontaktów z nią. Czystość krwi oczywiście.
-Dobry pomysł. Ale...Przecież co ja później zrobię ?
-Idź do Hogwartu. Ona mieszka w Londynie. Zmień imię i nazwisko. Nikt się o więcej nie skapnie.
-IDEALNIE- Mówiąc to wstałaś z ławki. Zaczęłaś chodzić w te i we wte- Clara jesteś geniuszem.
-Wiem ?
Przytuliłaś ją i odbiegłaś zostawiając ją w totalnym szoku. Wzięłaś miotłę i poleciałaś z szybkością światła do domu. Od razu wzięłaś małą torebkę i wrzuciłaś do niej potrzebne rzeczy na które wcześniej rzuciłaś zaklęcie "Zmniejszająco-zwiększające". Gdy zapadła noc przebrałaś się w ciemne ciuchy a przez ramię przerzuciłaś torebkę. Usiadłaś na miotle. Spojrzałaś ostatni raz na ten pokój. Odepchnęłaś się i odleciałaś. Leciałaś bardzo szybko. Na dworze było zimno. Gdy po kilku godzinach dotarłaś do Londynu poszukałaś bloku ciotki. Mieszkała na samym środku wielkiego miasta. Gdy w końcu znalazłaś pobiegłaś klatką schodową na górę. Dom numer 18. Znalazłaś. Wyciągnęłaś różdżkę.
-Alohomora.
Drzwi się otworzyły. Weszłaś po cichu do środka. Rozejrzałaś się. W środku panowała totalna cisza. Weszłaś do salonu i położyłaś się na sofie. Nie myślałaś już o niczym oprócz długiej drzemki.

Dobra mam nadzieje że pierwszy rozdział się podoba. Oznajmiam że ja nie piszę przecinków bo mam z tym spory problem. I chyba tyle. Możecie też wpadać na mój profil na Samequizy gdzie piszę też opowiadania z Draco. Nazywam się "PannaaMalfoyy". Zapraszam :)